Pandemia COVID-19 zmobilizowała przedsiębiorstwa do umożliwienia zdalnej pracy. To, a także wzmożona chęć wirtualnego kontaktu odizolowanych członków rodziny i przyjaciół, spowodowała, że popularny dostawca usług widekonferencji Zoom stał się niemal symbolem pierwszych tygodni samoizolacji na całym świecie. 

Nie musieliśmy jednak długo czekać i na rynek ze swoim rozwiązaniem chce wkroczyć Facebook. Już wkrótce nowa funkcjonalność Messenger Rooms trafi do pierwszych użytkowników.

Amerykański gigant technologiczny stworzony przez Marka Zuckerberga chce zachwiać pozycją Zooma na rynku rozwiązań do komunikacji grupowej. Funkcjonalność Grupy w Messengerze ma umożliwić stworzenie wirtualnych pokoi, czyli mówiąc w skrócie – wideokonferencji dla znajomych. Udział w takim spotkaniu ma być możliwy także dla tych, którzy nie posiadają konta na Facebooku, ani w usłudze Messenger. 

Host (administrator) spotkania ma możliwość zaproszenia do 50 osób. W jego gestii będzie też zarządzanie spotkaniem m.in. za pomocą możliwości decydowania o zablokowaniu możliwości dołączania kolejnych osób do spotkania. 

Zwolennicy ochrony danych i prywatności mogą jednak być rozczarowani. Ze względu na trudności techniczne rozmowy za pomocą Messenger Rooms nie będą szyfrowane end-to-end. 

Kwestie bezpieczeństwa stoją pod znakiem zapytania, za to element rozrywkowy będzie w pełni rozwinięty. Użytkownicy będą mieli do dyspozycji efekty graficzne bazujące na sztucznej inteligencji – zabawne nakładki czy zmiany tła. 

Pierwsi użytkownicy mają dostać dostęp do nowej funkcjonalności już w tym tygodniu.

Źródło: Tabletowo.pl